Rozdział 867
Rzeczywiście, Caroline była wzruszona. Podniosła bilety i uważnie je obejrzała.
„Musisz tam być. Moja mama na pewno będzie zachwycona, widząc cię tam”. Kiedy Yvonne zobaczyła, że Caroline się odpręża, wiedziała, że osiągnęła swój cel. Nie mogła powstrzymać się od uśmieszku.
Karolina trzymała bilety i zapytała: „Ile kosztują te bilety?”