Rozdział 626
Eddy zacisnął zęby. „Chcę, żeby Howard zapłacił za to swoją krwią”.
„To proste. Już wysłałem ludzi, żeby go złapali”. „Dobrze. Musisz mi go oddać, kiedy nadejdzie czas. Upewnię się, że będzie w poważnych męczarniach”. Kirk nie przystał na jego prośbę, ale zapytał: „Czy potrzebujesz pomocy z innymi rzeczami? Na przykład z organizacją pogrzebu”.
„Dziękuję, wujku Kirk. Ale nie musisz się o to martwić. Caroline pewnie przyjdzie pomóc”. Kirk zmarszczył brwi. „Caroline też chce tam iść? Dlaczego?” Eddy nie zauważył niczego złego w tonie Kirka. Powiedziała, że chce przyjść.