Rozdział 536
Drzwi otworzyły się właśnie wtedy i Kirk wszedł do biura. „Jesteś obudzony” – powiedział.
Gdzie byłaś? Caroline odwróciła się, by na niego spojrzeć, jej oczy były pełne zmartwienia. Nagle zauważyła swoją szczoteczkę do zębów i kubek w jego rękach.
Kirk uśmiechnął się. „Czemu nie spałeś trochę dłużej?”