Rozdział 469
Oczy Kirka zrobiły się lekko zimne. Zdał sobie sprawę, że w tej chwili Caroline ochroniłaby każdego, oprócz niego.
„Spójrz!” Caroline położyła ręce na biodrach.
Jakby karcąc zwierzę domowe, strofowała: „Taki mądry człowiek jak Charles teraz zachowuje się jak głupiec. Czy nie wiesz, że intensywna praca może doprowadzić ludzi do szaleństwa?