Rozdział 385
Caroline zadrżała. Zamieszanie i gorycz, które czuła, były niczym niezliczone ostrza wbijające się w jej serce. W ogóle nie wiedziała, co robić.
Otworzyła usta, żeby przemówić, ale nie wydobyło się z nich ani jedno słowo.
Chwilę później mruknęła: „Jack, człowiek może mieć wiele stron. Skąd ta pewność?”