Rozdział 34
Karolina otworzyła drzwi i zobaczyła pusty korytarz.
Nikogo tam nie było. „Dziwne. Nikogo tu nie ma” – mruknęła do siebie.
Kirk poszedł za nią do drzwi. Spojrzał w lewo i prawo, ale tam też nikogo nie było. Swoim chrapliwym głosem powiedział: „Może jakiś dzieciak próbował zrobić ci psikusa. Wróćmy i zjedzmy”.