Rozdział 330
Sukienki syreny były najlepszym strojem, by pokazać swoje krągłości. Kiedy Caroline podziwiała swoją wdzięczną figurę w lustrze, lekko się zarumieniła.
Tymczasem Kirk również uśmiechnął się do swojego odbicia w lustrze. Trzymał ją w talii, kołysząc nią delikatnie, ciesząc się widokiem. Powoli pochylił się nad szyją Caroline, wdychając jej kobiecy zapach.
Caroline nie mogła już dłużej zachować spokoju. Kirk zdawał się to zauważać.