Rozdział 208
Caroline dotarła do swojego mieszkania. Poczuła nieprzyjemny smród, gdy tylko wyszła z windy.
Drzwi do jej mieszkania były pokryte łajnem, a ściany były pomalowane napisami „Caroline Evans, nielojalna córka”. Płyn z rozbitych jajek spływał po pęknięciach w cegłach.
Menedżer nieruchomości czekał na Caroline przy drzwiach. Gdy ją zobaczył, zasłonił nos i podszedł.