Rozdział 170
Sean nie był tym specjalnie podekscytowany. „Nie mam ochoty iść”.
Kirk nie powiedział Seanowi nic więcej. Rozłączył się i wysłał Seanowi adres.
Około godziny później spotkali się przy barze. Sean zarezerwował pokój VIP. Kiedy zobaczył wchodzącego samego Kirka, wykrzywił usta. „Czemu jesteś sam?” Kirk wyjął cygaro z pudełka i włożył je między zęby. Zapalił je i leniwie opadł na kanapę. „Spodziewałeś się większej liczby osób?”