Rozdział 138
Dreszcz przebiegł po kręgosłupie Avery, ale nadal udawała, że nie ma pojęcia. „Kirk, co próbujesz mi powiedzieć? Nie owijaj w bawełnę”.
„Dałem ci szansę.” Głos Kirka był niebezpiecznie niski.
„Gdyby nie twoi rodzice, nie byłoby mnie tu, żeby z tobą porozmawiać”.