Rozdział 1132
Milczenie Thomasa mówiło samo za siebie. Dało Eddy'emu odpowiedź. Zapalił papierosa z rezygnacją. „Więc w twoich oczach jestem gorszy od niego. Nic dziwnego, że Caroline wolała wybrać jego niż mnie”.
„To nie twoja wina”. Thomas westchnął bezradnie. „Fakt, że potrafił przekształcić małą firmę w największą firmę w Sarcozia, wystarcza, aby udowodnić jego talent. Taka umiejętność to dar od Boga.
„Gdybyśmy my, osoby pozbawione talentu, uparcie porównywali się z ludźmi, którzy talent posiadają, upokarzalibyśmy samych siebie.