Rozdział 407
Kyra pokręciła głową. „Martwię się o ciotkę Wrenn. Śniła mi się wczoraj w nocy. I tak jestem wolna, więc przychodzę i rzucę okiem. Zawsze dobrze jest mieć kogoś w pobliżu ciotki Wrenn”.
Mówiąc to, spojrzała na Jeana.
Natomiast postawa Jeana była stosunkowo chłodna. Po tym, jak weszła przez drzwi, tylko na nią spojrzał i odwrócił wzrok, nie mówiąc ani słowa.