Rozdział 48 Chciał wszystkiego
Dżentelmenem był kuzyn Isabelli, Alvin Lopez! Jean poprosił go o pomoc w przedstawieniu go Nancy. Jean odpowiedział spokojnie: „Wszystko w porządku; będę czekać gdzie indziej”.
Alvin uśmiechnął się uprzejmie i zasugerował: „Właściwie, jeśli nie masz nic przeciwko, możesz przyjść do mojego biura, żeby usiąść. Przygotowałem najlepszą herbatę; czy mam zaszczyt zaprosić cię na jej degustację? Ale jeśli masz coś do zrobienia, proszę to zrób”. Mówił skromnie. Rodzina Lopezów mogła mieć wpływ w Kingsview, ale nie była niczym w porównaniu z rodziną Beauvort. Dlatego też, zarozumiały Alvin był skromny przed Jean. Na szczęście Jean nie był arogancki; skinął głową, myśląc, że on też może trochę popracować w swoim biurze. „Dziękuję za zaproszenie”, odpowiedział,
„To dla mnie zaszczyt”. Więc Alvin zaprowadził go na górę. Joanna chciała się przyłączyć, ale Ian ją powstrzymał. „Pan Beauvort lubi być cicho; powinnaś zostać tutaj”. Spojrzała na Jeana znikającego w kącie i zacisnęła usta, niechętnie poddając się słowom Iana.