Rozdział 71
Carmela nie wie, co ją tym razem spotkało, ale jej oczy szeroko się otwierają, gdy czuje przytłaczającą presję, jaka na nią spada, i zaciska zęby, ze wszystkich sił starając się oprzeć rozkazującemu głosowi Leili.
Leila nie ma swojego wilka, ale jej własny wilk niszczy jej głowę i nie potrafi oprzeć się presji, by poddać się autorytetowi Leili.
Czy to jest ten rodzaj mocy, który... nie, to niemożliwe, nie bez jej wilka, ale dlaczego ona nie może się powstrzymać?