Rozdział 914 Nieoczekiwany sojusz: spotkanie Arabelli i Romea
„ Dobra, chodźmy coś zjeść.” Clark zszedł z nią po schodach, ale zanim zdążyli do niej dotrzeć,
przy stole w jadalni, w powietrzu rozbrzmiewał dźwięk samolotu lądującego na zewnątrz rezydencji.
Jeden z jej współpracowników wbiegł sprintem. Jego twarz była blada jak duch. „Szefie, szef Grupy S jest tutaj!