Rozdział 870 Interwencja guwernantki
Spojrzenie Marty padło na Edith, potem na małą buteleczkę w jej dłoni, a jej głos przepełniała pogarda: „Taka
skąpy prezent, Serena nie odważyłaby się nawet dać czegoś takiego, a wy wszyscy traktujecie to jak coś bezcennego
skarb."