Rozdział 1094
Sampson, zaskoczony słowami kierownika sklepu, zapytał: „Jak ją właśnie nazwałeś?” „Eee, to nasza szefowa”. Kierownik wyglądał na przerażonego. „Panie Sampson, zrobiliśmy coś złego? Jeśli ma pan jakieś skargi, proszę porozmawiać z naszym szefem, ale nie każ nam zamykać sklepu z dnia na dzień. Daj nam szansę naprawić nasze błędy”.
Kenneth, zdając sobie sprawę, że nie może tego dłużej ukrywać, przyznał: „OY zostało założone przez Bellę”. „Właśnie powiedziałeś, że projekty tej marki są przeciętne”. Louisa wtrąciła się, nie tracąc okazji, by zamieszać.
Sampson poczuł się, jakby uderzył w niego piorun. „Wujku Sampsonie, jeśli uważasz, że powinienem coś poprawić, śmiało mi o tym powiedz”. Słysząc to Arabelli, Sampson był zaskoczony i chwilę zajęło mu, zanim odpowiedział: „Nie wiedziałem, że jesteś projektantką. Skąd masz taki talent w tak młodym wieku? Udało ci się stworzyć tak dużą markę?” Widząc, że Arabella milczy, Sampson szybko dodał: „Chciałem ci tylko coś kupić, jako dowód mojego uczucia. Szukałem w dziale damskim. Nagle przypomniałem sobie, że w dziale męskim jest kilka projektów, które mi się podobają”.