Rozdział 36 Prezent urodzinowy
ASHLEY
Ponownie obróciłem się we śnie. To był trzeci raz, kiedy obudziłem się nagle z koszmaru. Poderwałem się i chwyciłem kołdrę blisko piersi. Sięgnąłem po telefon, żeby sprawdzić, która jest godzina 3:34 rano, i nie mogłem pochwalić się dobrym snem.
Westchnęłam i potarłam twarz dłonią. Nie sądziłam, że moje urodziny zaczną się od ogłupiających koszmarów.