Rozdział 244
CARSON
Słodki aromat unosił się w jadalni. Wciągnąłem w powietrzu zapach mięsa i przypraw, który sprawił, że w ustach pojawiła mi się ślinka. Choć stanowiło to ostry kontrast z głębokim grymasem na twarzy każdego, szczególnie mojego ojca i Axela.
Dziś wieczorem powietrze było gęste od napięcia. To była jedna z tych nocy, kiedy musieliśmy siedzieć przy posiłku z moim ojcem. Ostatnie dni były jak kolejka górska. Robiliśmy, co mogliśmy, żeby go unikać, ponieważ przy każdej okazji poruszał kwestię oceniania.