Rozdział 221
ASHLEY
Czekałem cierpliwie, aż Axel dołączy do nas na zewnątrz. Wiedziałem, że muszę podejść do sprawy mądrze, albo wszystko wybuchnie mi w twarz.
Przez pierwsze kilka sekund milczałem. Po prostu patrzyłem na nich, to na jednego, to na drugiego. Widziałem, jak niewygodnie im było siedzieć tak blisko.