Rozdział 21 Pokój, wreszcie
ASHLEY
Obudziłam się następnego ranka czując się o wiele lepiej. Ziewnęłam i przeciągnęłam się, na pewno dobrze spałam. I wtedy zdałam sobie sprawę, co się dzieje. Byłam w swoim pokoju, na swoim łóżku! Rozejrzałam się dookoła, zastanawiając się, co się dzieje.
Położyłem rękę na czole, żeby sprawdzić temperaturę. Prawdopodobnie miałem halucynacje. Nie było mowy, żebym spał w swoim pokoju. Próbowałem wysilić umysł, żeby zrozumieć, co mogło się wydarzyć. Wspomnienie ostatniej nocy nadeszło gwałtownie. Całą noc byłem na deszczu. Nie mogłem sobie przypomnieć, żebym wszedł do swojego pokoju.