Rozdział 169
Ośla
Mój oddech przyspieszył, gdy pieprzyłem Ashley. Jej cipka była tak śliska, że nie mogłem się powstrzymać od pchnięcia. Nie mogłem przestać się zastanawiać, czy nosiła w sobie ocean. Jej jęki, wydobywające się z głębi jej wnętrza, również mnie podniecały. Te same jęki, które nawiedzały moje sny za każdym razem, gdy była z moimi braćmi.
Szybko spojrzałem na Brody'ego i Carsona. Oni również sprawiali jej przyjemność. Ugryzłem wewnętrzną stronę dolnej wargi, gdy patrzyłem, jak Carson wślizguje się pod nią i zaczyna ssać jej cycki. Jej cipka była tak głęboka i mokra, że musiałem być zaskoczony. Mój oddech dorównywał moim mocnym pchnięciom, gdy ruchałem ją szybciej. Zignorowałem wszystko, zdecydowany cieszyć się czasem spędzonym w garnku z miodem Ashley.