Rozdział 81
Punkt widzenia Evelyn
Wziąłem głęboki oddech, a potem kolejny, wypuszczając z siebie ciche syknięcie, gdy nie udało mi się uspokoić szaleńczo bijącego serca.
Moje ciało pulsowało pod ciężarem ciężkiego pulsu, odmawiając uspokojenia się, pomimo wszystkich radosnych myśli, które wydobyłem. Taktyka, której nauczył mnie mój terapeuta, która wydawała się działać tylko wtedy, gdy byłem pełen leków, teraz zawodziła spektakularnie.