Rozdział 334
Spojrzenie Wayne'a wciąż wtedy paliło. Po usłyszeniu słów Anny jego dłoń stopniowo się rozgrzała, a on sam stał się mniej wściekły. „Przepraszam, Anno” – powiedział po krótkiej ciszy.
Anna mogła się z nim utożsamić, więc powiedziała: „Wszystko w porządku. Nie wzięłam tego do siebie.*'
Wtedy Wayne mocno przytulił Annę i wyglądał na wyczerpanego. Powiedział: „Właściwie, wcześniej wyobrażałem sobie, jak ona się pojawi w moim życiu. W końcu jestem jej synem. Ale ona nigdy nie przyszła mnie zobaczyć po tylu latach.*'