Rozdział 111
„ Matthew, czy ty coś słyszałeś?”
Głos Ady był cichy, ale nieco niesamowity, jak głos ducha. Jej głos zdawał się wyzwalać najgłębszy strach w sercu Matthew, sprawiając, że zbladł, zaczął się pocić, a nawet prawie zemdlał.
On tylko pokręcił głową.