Rozdział 47
Nawet Charlotte była oszołomiona jego czynem. Nigdy nie sądziła, że łagodny Hector kogoś uderzy.
„ Owen, odeślij panią Sterling” – rozkazał Hector lodowatym tonem.
„ Jasne.” Owen pośpiesznie przekonał, „Pani Sterling, proszę się nie złościć. Możecie kontynuować rozmowę, kiedy będziecie oboje w domu. Wszyscy teraz na nas patrzą.”