Rozdział 120
„ Pan Na–” wyrzucił z siebie kierownik hotelu, ale natychmiast powstrzymał się od mówienia, gdy Zachary rzucił mu ostre, ostrzegawcze spojrzenie. Zdając sobie sprawę, że niemal wyrzucił z siebie imię „Pan Nacht”, kierownik szybko kaszlnął, po czym kontynuował: „Wszystko, o co prosiłeś, jest gotowe, panie! Proszę dobrze odpocząć. Daj mi znać w każdej chwili, jeśli będzie pan czegoś jeszcze potrzebował”.
Na te słowa kierownik wycofał się i zamknął za sobą drzwi.
„ Dlaczego mnie tu przyprowadziłeś?” zapytała Charlotte, a jej oczy biegały w panice. „Co ty jeszcze próbujesz zrobić… Ach!”