Rozdział 69
Punkt widzenia Bastiena
„ Bastienie, wszystko w porządku!” Selene nalega, rozkładając szeroko ramiona, żeby pokazać mi prawdziwość swoich słów. „Widzisz, wszystko wyleczone”.
To prawda, że rany i ślady ugryzień, które kiedyś pokrywały jej ciało, zbladły już do najlżejszych zadrapań i siniaków, niewątpliwie przyspieszonych przez uzdrawiającą moc jej krwi Volany. Mimo to odmawiam ryzyka.