Rozdział 133
Selena
Minęły trzy dni, a Bastien nadal nie zadzwonił.
Staram się nie być alarmistką i nie wyciągać pochopnych wniosków, ale nie mogę powstrzymać się od uczucia wszechogarniającego strachu. Coś jest nie tak. Wiem to. Mój partner nie pozwoliłby, żeby tyle dni minęło bez meldowania się, jeśli nie dla spokoju ducha Lili i mnie, ale dla swojego własnego. Wiem, jak bardzo martwił się o nasze bezpieczeństwo, kiedy wyjeżdżał, nie chciał po prostu przestać dzwonić.