Rozdział 132
Arabella
„ Jesteś pewien, że to zadziała?” – pytam, przyglądając się butelce gęstej cieczy opisanej wirującym tekstem w języku, którego nie znam i którego nie rozumiem.
„ Całkowicie”. Jax – bo to jedyne imię, jakie mi kiedykolwiek dał – odpowiada. Wielki niedźwiedź jest pokryty tatuażami od stóp do głów i jak dotąd jest jedynym członkiem stada Calypso z dolnego miasta, którego miałem okazję poznać.