Rozdział 425
Alyssa zmarszczyła brwi. Dlaczego to brzmiało tak dziwnie? To było tak, jakby ktoś nadał kwiatowym perfumom aromat starych skarpetek.
Atmosfera nagle ucichła. Nikt się nie odezwał.
Po chwili Jasper powiedział: „To wszystko, co chciałem ci powiedzieć. Dobranoc”. „Hej!”