Rozdział 1285
Po beknięciu Simon mruknął: „Do cholery! Naprawdę wierzysz, że chętnie dołączyłbym do twojej śmiesznej małej imprezy, gdybym nie spieprzył sprawy Sophii Kirkman?”
Pociągnął za krawat i splunął na podłogę. „Poczekaj, a zobaczysz. Zapewnię sobie idealne zwycięstwo na rozprawie sądowej Sophii Kirkman. Wtedy będziesz błagał mnie o pomoc, a ja nawet na ciebie nie spojrzę!”
Gdy sięgnął po telefon, aby zadzwonić po Ubera, podeszła do niego grupa chuliganów w kolorowych wzorzystych koszulkach pod garniturami. Uśmiechając się, wymachiwali kijami i szybko go okrążyli.