Rozdział 1153
Po wytarciu ciała Alyssy, Jasper martwił się, że się przemęczy. Więc zaniósł ją do jadalni na kolację.
Jego umysł był zajęty przez cały dzień. Ciepło, przeplatane jego męskim zapachem, emanowało z jego zazwyczaj schludnej i czystej białej koszuli.
Alyssa poczuła zawroty głowy. Zapach nie wydał jej się odpychający. Wręcz przeciwnie, przycisnęła nos do jego klatki piersiowej i powąchała go jak niezaspokojony kociak.