Rozdział 107
„Ty palancie! Oddaj to!”
Alyssa zarumieniła się, gdy delikatnie oparła się o Jaspera. Aby zachować równowagę, przycisnęła lewą rękę do jego szerokiego ramienia. Poruszała się bez końca. Jasper również nie był dla niej łaskawy i oddał jej, kładąc rękę na jej talii.
Zadrżała, gdy poczuła jego zaciskający się uścisk na talii, który krzyczał o zaborczości. Poczuła ciepło jego dłoni przez cienką tkaninę.