Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 851
  2. Rozdział 852
  3. Rozdział 853
  4. Rozdział 854
  5. Rozdział 855
  6. Rozdział 856
  7. Rozdział 857
  8. Rozdział 858
  9. Rozdział 859
  10. Rozdział 860
  11. Rozdział 861
  12. Rozdział 862
  13. Rozdział 863
  14. Rozdział 864
  15. Rozdział 865
  16. Rozdział 866
  17. Rozdział 867
  18. Rozdział 868
  19. Rozdział 869
  20. Rozdział 870
  21. Rozdział 871
  22. Rozdział 872
  23. Rozdział 873
  24. Rozdział 874
  25. Rozdział 875
  26. Rozdział 876
  27. Rozdział 877
  28. Rozdział 878
  29. Rozdział 879
  30. Rozdział 880
  31. Rozdział 881
  32. Rozdział 882
  33. Rozdział 883
  34. Rozdział 884
  35. Rozdział 885
  36. Rozdział 886
  37. Rozdział 887
  38. Rozdział 888
  39. Rozdział 889
  40. Rozdział 890
  41. Rozdział 891
  42. Rozdział 892
  43. Rozdział 893
  44. Rozdział 894
  45. Rozdział 895
  46. Rozdział 896
  47. Rozdział 897
  48. Rozdział 898
  49. Rozdział 899
  50. Rozdział 900

Rozdział 1

Alice White spojrzała na leżące na stole papiery rozwodowe i zdała sobie sprawę, że jej mąż już je podpisał.

Następnie spojrzała w stronę okna. Wyprostowana sylwetka Jaspera Becketta odbijała się w jej łzawiących oczach. Wyglądał czarująco w popołudniowym słońcu, ale także zimno i dominująco. Nawet z tyłu emanował dystansem.

„Podpisałem to. Ty też powinieneś się pospieszyć i podpisać. Chcę zakończyć wszystkie procedury prawne, zanim wróci Lia”. Jasper miał ręce splecione za plecami i nie odwrócił się, żeby na nią spojrzeć.

„Już przed ślubem ustaliliśmy podział majątku, więc nie będzie z tym żadnych problemów. Jednak zrekompensuję ci kolejne 20 milionów i willę na przedmieściach. W końcu wyjedziesz bez niczego. Trudno mi będzie później wytłumaczyć to dziadkowi, jeśli to zrobisz”.

Alicja była oszołomiona i zdenerwowana. „Czy... czy dziadek wie, że się ze mną rozwodzisz?”

„A co z tego, że on wie? Myślisz, że to wpłynie na moją decyzję?”

Po usłyszeniu tego Alicja poczuła słabość i mocno chwyciła się stołu. Następnie zapytała cicho, będąc na granicy łez: „Jasper, czy możemy... nie dostać rozwodu?”

W końcu Jasper odwrócił się i spojrzał na nią dziwnym wzrokiem. Miał wąskie usta, głębokie oczy i groźne rysy. Alicja nadal czułaby trzepotanie w sercu, gdy patrzyła na jego idealnie wyprofilowaną twarz.

"Dlaczego?"

„B-Bo cię kocham”. Oczy Alice były czerwone i pełne łez. „Kocham cię, Jasper. Nadal chcę być twoją żoną. Nawet jeśli nie masz do mnie żadnych uczuć”.

„Alice White! Mam już dość! Każda sekunda jest dla mnie torturą w tym małżeństwie bez miłości”.

Jasper machnął ręką. Nie miał już cierpliwości, żeby jej słuchać. „To był błąd, że mnie poślubiłaś. Wiedziałaś, że kłócę się z dziadkiem. Wiedziałaś też, że mam uczucia do kogoś innego i nie możemy być razem. Teraz, gdy minął trzyletni okres i Lia wraca z Mosgravii, nadszedł czas, żebyś zwolniła stanowisko pani Beckett”.

Alice miała głowę spuszczoną, a jej łzy spadały na stół. Szybko je otarła. Jasper nadal to widział, a jego spojrzenie stało się głębsze.

W tym momencie zadzwonił jego telefon. Kiedy zobaczył dzwoniącego, szybko odebrał.

„Lia, czy wsiadłaś już do samolotu?” Jego ton był niezwykle łagodny. Zupełnie nie przypominał obojętnego, zimnego mężczyzny , którego znała Alice.

„Jasper, jestem już na lotnisku Solana City.” Podekscytowany głos Lii rozległ się w telefonie.

„Co? Nie mówiłeś, że będziesz dziś leciał?”

„Chciałem ci zrobić niespodziankę!”

„Lia, czekaj na mnie. Zaraz cię odbiorę.” Po tych słowach szybko minął Alice.

Gdy drzwi do pokoju do nauki się zamknęły, przygnębiająca atmosfera pozostała. Alice była zakochana w Jasperze od dziesięciu lat, a byli małżeństwem przez trzy lata. Oddała wszystko dla tej rodziny i pozostała lojalna wobec niego. Jednak ostatecznie czuł, że to tylko tortura.

Teraz, gdy Jasper został w końcu uwolniony, bezlitośnie ją porzucił, podekscytowany poślubieniem swojej pierwszej miłości. Alice poczuła ból w sercu. Nigdy nie mogła sprawić, by się w niej zakochał, bez względu na to, jak bardzo się starała.

Potem wzięła głęboki oddech i pokręciła głową, gdy łzy spadały na nazwisko Jaspera na papierach rozwodowych.

Tej nocy Jasper zabrał Lianę Gardner z powrotem do Seaview Manor. Delikatną kobietę trzymał w ramionach. Weszli do willi w godny sposób, przyciągając uwagę wszystkich.

„Jasper, jeszcze nie rozwiodłeś się z Alice. Nie sądzę, że to dobry pomysł, żebyśmy byli tak blisko. Alice byłaby na mnie zła.” Liana głaskała klatkę piersiową Jaspera, mówiąc.

„Ona tego nie zrobi”. Jasper nie wahał się. „I tak jej nie kocham. Jesteśmy po prostu w związku kontraktowym. Ona zna swoje miejsce”.

Wszyscy w rodzinie Beckettów otoczyli Lianę i okazali jej troskę. Tylko Alicja została sama w jadalni, przygotowując kolację.

Pośród chaosu Jasper dostrzegł samotną postać żony i uśmiechnął się. Pomyślał: „Nawet w tym momencie jest wciąż lojalną służącą, służącą Beckettom. Czy ona myśli, że jest szansa, aby sprawy się odwróciły? To śmieszne”.

„Pan Beckett! Panie Beckett!” Kamerdyner nagle rzucił się w panice.

„Pani Alicja, ona już odeszła!”

„Odeszła? Kiedy odeszła?”

„J-przed chwilą. Ona nic nie zabrała. Po tym, jak zdjęła fartuch, wyszła tylnymi drzwiami i została odebrana czarnym samochodem”.

Jasper pobiegł do sypialni i zastał ją w nieskazitelnym stanie. Na stoliku nocnym leżała tylko podpisana umowa rozwodowa, a on wciąż widział ślady łez.

Zmarszczył brwi i podszedł do okna. Rolls-Royce odjechał z Seaview Manor i wkrótce zniknął w ciemnościach.

„Czy ona nie była niechętna do wyjścia po południu? Teraz szybko znika”. Niezadowolony Jasper zadzwonił do swojej sekretarki.

„Dowiedz się, kto jest właścicielem samochodu o numerze rejestracyjnym A9999”.

„Tak. Panie Beckett.”

Po pięciu minutach zadzwoniła jego sekretarka. „Panie Beckett, znaleźliśmy. Samochód należy do prezesa KS Group”.

Prezes KS Group?

Alicja pochodziła ze wsi. Była biedna i nie miała wybitnego pochodzenia. Nie miała nawet żadnych przyjaciół przez te trzy lata razem. Skąd mogła znać prezesa KS Group? Czy tak szybko odeszła i znalazła sobie innego mężczyznę?

„Panie Beckett, czy naprawdę rozwiódł się pan dzisiaj z Madam Alice?” – zapytała nieśmiało sekretarka.

„Co się dzieje? Nie mogę tego zrobić dzisiaj? Kiedy myślisz, że powinienem się z nią rozwieść?” Jasper był wściekły.

„J-dziś są jej urodziny.”

Jasper był zaskoczony, gdy to usłyszał.

Na tylnym siedzeniu Rolls-Royce'a Jonah Taylor wziął Alice za rękę i delikatnie ją ścisnął.

„Kiedy Silas usłyszał, że wracasz, przygotował mnóstwo fajerwerków, aby cię powitać.”

„Nie mam nastroju na fajerwerki”.

Teraz powróciła do swojego statusu jako potomkini rodziny Taylor. Oparła się o ramię najstarszego brata i westchnęła. Jej oczy błyszczały łzami.

Następnie spojrzała na telefon Alice White, aby przeczytać ostatnią wiadomość. Nie była od jej byłego męża, ale od Liany.

„Co ci powiedziałem? Będziesz musiał oddać mi moje stanowisko, po tym jak mi je ukradłeś. Jasper jest mój. Nawet nie marz o tym, żeby go z tobą zmusić!”

Uśmiechnęła się krzywo i w końcu oprzytomniała, roniąc ostatnią łzę.

„Co się stało? Nie możesz znieść odejścia?” Jonah ją przytulił, jego serce bolało z powodu siostry.

„Jonah, dziś są moje urodziny.”

„Wiem. Ten skurwiel powinien zostać uderzony piorunem za to, że wybrał dziś, żeby ci to zrobić”.

„Dlatego nie czuję, że nie mogę znieść odejścia. Jasper zabił dziś Alice White”.

Kiedy Alyssa Taylor znów otworzyła oczy, nie okazywała już żadnych uczuć wobec Jaspera.

„W końcu mogę być wolny. Jeśli kiedykolwiek wrócę, lepiej będzie, jeśli nie żyję”.

تم النسخ بنجاح!