Rozdział 317
Mimo że Madeline czuła wewnętrzne zaskoczenie, nadal zachowywała elegancki i spokojny uśmiech.
Uniosła swoje malownicze brwi i pokazała lekko zdezorientowany wyraz twarzy. „Czy na moim ciele jest jakiś szczególny znak? Jak to możliwe, że o nim nie wiem? Więc co widziałeś?” zapytała spokojnie, ale jej bicie serca zaczęło stawać się napięte.
Jego głębokie, czarne oczy patrzyły na nią, a jego usta lekko się uniosły. „Z tyłu twojej lewej talii jest bladoróżowy motyl”.