Rozdział 250
W tym momencie wokół niej zaczęły rozbrzmiewać ostre słowa krytyki. Meredith uśmiechała się, mówiąc coś do ucha Eloise.
Po chwili Meredith podeszła. Spojrzała na Madeline i westchnęła. „Pani Quinn, nie spodziewałam się, że będziesz tak nieostrożna jak Madeline, mimo że wyglądacie dokładnie tak samo!”
Meredith wyśmiała ją z pogardą w oczach. „Pani Langford, ma pani rację. Był ktoś, kto ukradł pani bransoletkę na oczach wszystkich w Whitman Manor. Jednak to nie ta kobieta jest pani teraz w posiadaniu. Po prostu wyglądają tak samo”.