Rozdział 165
Meredith poczuła, że ma kłopoty, więc znów zrobiła pokaz skręcenia stopy. Sprawiła, że Rose wyolbrzymiła historię jej kontuzji przed Jeremy'm, chcąc go oszukać, żeby odwiedził ją w domu Montgomerych.
Pokój był duży i piękny, elegancko udekorowany. Nawet szatnia była wypełniona różnymi luksusowymi towarami.
Meredith najwyraźniej cieszyła się wszystkim, co powinno należeć do Madeline. Nigdy nie czuła ani krztyny wyrzutów sumienia, a nawet śmierć Brittany sprawiła, że napęczniała z dumy, jak zdecydowanie sobie z tym poradziła.