Rozdział 295
Waylon rozejrzał się nerwowo dookoła, jego twarz przybrała ponury wyraz.
Zaciskając pięści w mocnym uścisku, Beatrice zrobiła, co mogła, by utrzymać emocje na wodzy. Następnie przemówiła tak spokojnie, jak tylko mogła. „Nie przejmuj się. Już wysłałam wszystkich pomocników do innych części domu, więc śmiało, powiedz, co myślisz”.
Waylon trzymał głos nisko. „Raport o ojcostwie stwierdza, że pani Bella nie jest córką pana Jeffersona. C-co się tu dzieje? Jestem z rodziną Jeffersonów od ponad dziesięciu lat. Wtedy była żona pana Jeffersona rzeczywiście poczęła jego dziecko. Jak to możliwe, że oboje okazali się niespokrewnieni biologicznie?”