Rozdział 155 Historie do opowiedzenia...
W komnatach króla – które tymczasowo były pokojem Shilah – Shilah stała przed lustrem, czesząc mokre włosy, podczas gdy woda spływała po jej już mokrym ciele.
Właśnie skończyła kąpiel i była przykryta tylko bandażem, który mógł zakryć tylko jej klatkę piersiową do ud. To było bardzo odsłaniające.
Cóż, chciała tylko uczesać włosy i włożyć coś do ubrania. Ale kiedy stanęła przed lustrem i wpatrywała się we własne odbicie, słowa Nosheby odtwarzały się w jej głowie i utrudniały jej koncentrację. Każda rzecz, każde wspomnienie ją osłabiało.