Rozdział 140: Dzień z życia
Moana
Minęło kilka dni po wydarzeniu networkingowym. W penthousie panował spokój i chociaż tak naprawdę zostałem w domu tylko z Ellą, żeby trzymać się z dala od paparazzi, to mi to nie przeszkadzało. Relaksowało mnie przebywanie w środku i z dala od ludzi, a dużo czasu spędziłem rysując i czytając z Ellą, co było miłe po tym, jak byłem ostatnio tak zajęty. Miałem tylko nadzieję, że wydarzenia takie jak wydarzenie networkingowe będą nieliczne i rzadkie. Chociaż podobało mi się spędzanie wieczoru z Edrickiem i oglądanie razem komediowego show tego wieczoru, nie podobały mi się inne osoby, które tam były i bałem się, że zobaczę wiele z tych samych osób na przyszłych wydarzeniach tego typu.
Wydawało się jednak, że moja ulga była krótka, ponieważ Edrick przyszedł do mnie kilka dni później i powiedział mi o kolejnym nadchodzącym wydarzeniu, w którym będę musiał wziąć udział razem z nim.