Rozdział 141: Pani domu
Moana
Reszta dnia minęła gładko i spokojnie, po tym jak Edrick poszedł do pracy. W miarę upływu dnia i zajmowania się Ellą, w końcu zapomniałam o moich obawach dotyczących zbliżającego się pikniku. Może będzie fajnie, tak jak powiedział Edrick, i miałam nadzieję, że Ella znajdzie przyjaciół, kiedy tam będzie. Wiedziałam, że czuje się odizolowana w tym penthousie sama, a jeśli jedna dobra rzecz wynikła z ogłoszenia przez Edricka naszego „związku”, to to, że Ella nie będzie już musiała być ukrywana przed opinią publiczną.
Ella i ja spędziliśmy popołudnie, wykonując naszą zwykłą rutynę. Jej nauczyciel gry na pianinie przyszedł, aby dać jej lekcję, a potem spędziliśmy resztę dnia na czytaniu, rysowaniu i graniu. Do kolacji byłem nieco wyczerpany, ale w szczęśliwy sposób.