Rozdział 139: Łakomczuch
Edrick
Tej nocy zasnęłam obok Moany z uśmiechem na twarzy. Mimo że wydarzenie zaczęło się źle z paparazzi, to było mnóstwo zabawy, aby cieszyć się komediowym show z Moaną. Nawet ten krótki czas wydarzenia sprawił, że całe wydarzenie było tego warte, pomimo faktu, że byłam zmuszona mieszać się z ludźmi, których szczerze nienawidziłam.
Nazywanie siebie jedną z tych osób zawsze mnie mdliło. Nienawidziłam ich zachowania, ich poglądów na świat i ich okropnego nastawienia. Nigdy nie czułam, że ci ludzie mogliby się choć zbliżyć do bycia moimi przyjaciółmi, dlatego było prawie śmieszne, gdy Moana powiedziała mi, że martwi się, że zniszczy mój wizerunek.