Rozdział 264
Pewna wiejska kobieta z grupy zabrała głos: „Mia, jesteś wyjątkowo niewdzięczna. Gdyby nie rodzina Bowen, która cię adoptowała, czy myślisz, że mogłabyś żyć bezpiecznie do tej pory?”
Mary siedziała na ziemi, głośno szlochając. „Mia, zrobiłam wszystko, żeby zaaranżować ci małżeństwo. Jeśli się nie zgadzasz, to twój wybór.
„Ale dlaczego wciągnąłeś policję i oskarżyłeś nas o handel ludźmi? Jakież to bezduszne z twojej strony!”