Rozdział 88 Żono, miejmy dziecko
Juliana dziwnie spojrzała na Jonathana, zamilkła i odezwała się.
"Mamy wystarczająco dużo pieniędzy. Chciałbym znaleźć okazję do zdeponowania pieniędzy w książeczce bankowej do czasu jej wygaśnięcia lub wykupienia ich w obligacjach rządowych. Tak czy inaczej nie możemy wydawać tak dużo pieniędzy w dni powszednie. Jeśli uda nam się zarobić trochę odsetek , byłoby dobrze.”
Słyszeć słowa delikatne jak woda.