Rozdział 25
Lex, który jest wyjątkowo cichy jak na siebie, ma również całkowicie spokojny wyraz twarzy, którego nie potrafię do końca zrozumieć
Rozumiem, ale nie będę stwarzać więcej problemów, pytając go, dlaczego jest taki szczęśliwy. Zamiast tego, wychodzę od stołu, gotowa zakończyć tę katastrofę kolacji.
Emory