Rozdział 142
-Dante-
„Czy mogę coś powiedzieć, proszę” – odchrząknąłem, a oni odwrócili się, żeby na mnie spojrzeć. Czekałem na zgodę od Adonai i przyjąłem jego milczenie jako zgodę.
„Proszę, nie spiesz się jeszcze ze swoją decyzją” – powiedziałem i zaryzykowałem uderzenie w oko. Adonai podniósł głowę i spojrzał na mnie wściekle, w jego oczach błysnął gniew.