Rozdział 57 Wyjdź
Trzecia osoba POV
„Naprawdę powinieneś coś zjeść, Enzo...” Bethany nadąsała się, stojąc w drzwiach jego biura.
Enzo spojrzał na nią zza biurka; na jego twarzy nie było śladu rozbawienia. Sprawienie, by ją pokochał, miało być trudniejsze, niż myślała, ale na pewno nie zamierzała się poddać.