Rozdział 24 Uwalnianie moich nowych mocy
Punkt widzenia Lili
Sarah stała przed nami ze skrzyżowanymi na piersiach ramionami. Na jej twarzy malował się błysk rozbawienia, ale w jej oczach dało się dostrzec także cień mroku.
Czułam napięcie Becci obok siebie; czuła się nieswojo w towarzystwie Sarah. To było oczywiste. Naprawdę staram się współistnieć z Sarah, pomimo faktu, że ukradła mi chłopaka i całkiem ewidentnie mnie otruła. Ale było jasne, że nie chciała współistnieć ze mną.