Rozdział 68
Razem udaliśmy się do wejścia i zaczęliśmy witać każdego, kto wchodził. Jeden po drugim, nasza paczka wypełniała namiot. Ciało Ace'a leżało z przodu, sprawiając, że moja uwaga skupiła się na tyle. Dopiero gdy wszyscy weszli, zobaczyliśmy Aleca, a wilki z jego stada zaczęły się wspinać. Jasper poszedł prosto do Emmy. Wpadła mu w ramiona, znów się załamując. Alec podszedł do mnie i pocałował mój czek.
"Wszystko w porządku?"
„Trzymam się razem”. Alec uścisnął dłonie Jacobsa i Colta, tak jak wszyscy inni. Gdy Emmy puściła Jaspera, on też to zrobił. Moje ciało zesztywniało, gdy tata i Ann podeszli z tatą Ace’a. Gdy mnie zobaczył, zatrzymał się. Ace podszedł do mnie od tyłu.